Archiwum grudzień 2002


gru 29 2002 Wrrrauuu?
Komentarze: 3

Wyszedl z windy, mrugnąl i powiedzial "czesc". Usmiechnelam sie...

Jedyne na co mialam ochote to wsadzic mu jezyk do buzi, a potem poczuc  zarost na moim policzku...i znow moj sweter przez 2 dni pachnialby jego woda...

Przeciez ja przez niego cierpie, on zachowuje sie jak skonczony idiota. A mimo to jak go widze to mysle tylko o jednym...to nie jest normalne!

Mam ochote na kogos nakrzyczec!!!!

matija : :
gru 26 2002 "A Sorta Fairytale"
Komentarze: 3

Slucham tego przez caly czas...glos Tori Amos mnie uspokaja. W zasadzie nie potrzebuje uspakajania, jestem spokojna. Świeta byly spoko. Pomijam juz to ze caly czas jem...zreszta chyba tak jak zawsze...

Kamiliano wyjechal i wraca chyba dzisiaj. Mam nadzieje ze na sylwestra tez bedzie u Marcina. Mam nadzieje ze ja bede u Marcina...bo nie mam sie gdzie podziac hehe ale jakos sie tym nie martwie. Jestem tylko ciekawa czy spedze go z Konvalia czy nie...bardzo bym chciala. Jakos mnie taki nastroj dopadl...chcialam wszystkim podziekowac za cieplutkie zyczenia i tobie tez pysiaczku(tu mowa oczywiscie o Konvalijce) za karteczki i milego maila. Czuje sie potrzebna...

Skonczylam juz czytac 'Pianiste'-jeden z moich prezentow gwiazdkowych. Nie moge napisac ze byl fajny...ksiazki o Holocauscie nie sa fajne. Ale przeczytalam z zainteresowaniem i po raz kolejny zadzialala moja wyobraznia. Przeczytalam juz kilka ksiazek o tematyce drugiej wojny. "Pianista" bardzo rozni sie od np: "Pozwolcie nam krzyczec"...ale dobra. Nie bede sie na temat ksiazek rozpisywac bo bym tak mogla w nieskonczonosc. Ostatnio mnie jakis taki ksiazkowy glod napadl. Czuje potrzebe czytania. Kori (sistra) dostala"Ćpuna", teraz za to sie zabiore.

No...a teraz ide na kolacyjke. Zjem sobie troche salatki mojej babci i bede zadowolona...jak zawsze kiedy sie najem heh:) 3majcie sie kurczowo...kaloryferow jezeli u was tak pizdzi ja u mnie!

matija : :
gru 21 2002 Przykazania na dziś:
Komentarze: 5

1Idą święta i nie będę się smucić.

2Przestaje myśleć...bo myśle za dużo.

3Nie będę się czula jak obrzygany kot...mam taką nadzieje.

..::Matija::..

matija : :
gru 20 2002 Niedopiszczona...i zła niewiadomo na co!
Komentarze: 1

Mialam dzisiaj isc do Marcina...hehe pijacka wigilia przed wigilią. Niegdzie nie poszlam...

Pamietam tamta sobote i poprzednia notke. Bylam wtedy taka szczesliwa i spokojna. W czwartek wszystko sie zjebalo. Tak to juz jest jak powiada moja ciocia "co sie polepszy to sie spieprzy". Ja zdazylam sie juz przyzwyczaic ze tak sie dzieje zawsze jak zaczyna byc dobrze. Ida swieta i powinnam byc zadowolona. Choinka, rodzinka, prezenty i te sprawy. Ok ale jak mam sie cieszyc jak mi na sercu ciezko. Przez niego...Mam wrazenie ze mam w sobie taki ciezar wielki i tylko on moze go zdjac a mu sie wcale nie spiszy...Chcialabym go jutro zobaczyc...porozmawiac i wyjasnic wszystko. A teraz sie boje...Trzese sie ze strachu...

Lampki na choince wygladaja tak ladnie. Radosnie migocza...Kolorowe swiatelka...a lzy sa przezroczyste, bezbarwne...smutek chyba nie ma koloru......::Matija::..

matija : :
gru 14 2002 Zaspokojona i zadowolona...jak nigdy:)
Komentarze: 4

Lubie takie wieczory. Wieczory kiedy jestem spokojna, uśmiechnięta i szczęśliwa mimo iz nic tak naprawde nie jest w porzadku. To dzieki Niemu. Fakt-takie wieczory "z doskoku" nie bardzo mnie satysfakcjonuja ale jestem zadowolona. On mnie leczy z kompleksow...powoli przestaje sie czuc zaklopotana w jego towarzystwie. Jeszcze czuje na sobie jego zapach...Przyjemne pieczenie ust...

To nie jest to o czym marze...ale dziekuje ci Promyczku. Nie jestes moj, ale bardzo cie kocham. Za wsystko i za nic. Ale najbardziej za to jaki jestes kiedy przebywasz ze mna...mimo tych wszystkich swinstw ktore mi wyrzadziles. Czasem jest mi smutno przez ciebie...ale mam nadzieje ze juz niedlugo.

Dobranoc. Teraz moge zasnac spokojnie  ..::Matija::..

matija : :