Komentarze: 2
Pije Fervex (fuj), penetruję Allegro i spać mi sie chce. Przeziebilam sie chyba bo czuje sie srednio. Spalam w dzien a to mi bardzo rzadko zdarza. Poza tym zrobilam z tata remanent i spedzilam troche czasu z A. Tylko samopoczucie nie jest najlepsze...
Bo chorowac nie chce. Co to za przyjemnosc chorowac w wakacje (chociaz pogoda jak jesienia)? W niedziele wieczorem jade z B. na tydzien do Niesulic i mam zamiar pojechac tam zdrowa! Dlatego jutro ide kupic jeszcze jedno opakowanie Fervexu bo mi sie konczy;P
Wczoraj byl fajny czil:) Na działce. B. przyszedł z kwiatkiem, przeprosił i zabrał mnie na gilla. Najadłam sie czereśni prosto z drzewa i posłuchałam jak wspominał z kumplami liceum. Jednym słowem tak jakby dzien wczesniej nic sie nie stalo...Moze to lepiej? Chociaz z R. zgodnie stwierdzilismy ze B. ma niezwykłą umiejetnosc szukania problemow tam gdzie ich poprost nie ma. Co prawda to prawda.
Sprawozdanie zdalam to moge isc spac. Jutro trzeba Antona na dworzec odwiesc. A no bo....nie powiedzialam! Od tygodnia jest u mojej siosty chlopak z Bialorusi na wymianie. Calkiem mily... Tylko ja pa ruski nie paniemaju i dogadac sie trudno bo znam tylko 10 wyrazow:)
Zmykam:*