Komentarze: 3
Wyszedl z windy, mrugnąl i powiedzial "czesc". Usmiechnelam sie...
Jedyne na co mialam ochote to wsadzic mu jezyk do buzi, a potem poczuc zarost na moim policzku...i znow moj sweter przez 2 dni pachnialby jego woda...
Przeciez ja przez niego cierpie, on zachowuje sie jak skonczony idiota. A mimo to jak go widze to mysle tylko o jednym...to nie jest normalne!
Mam ochote na kogos nakrzyczec!!!!