Komentarze: 2
Ehhh... czy jest coś takiego jak wiosenna depresja? Bo ja myślalam ze depresje to mogą byc tylko jesienno-zimowe. Nie powiem zebym była jakoś specjalnie zdołowana ale coś mnie męczy od jakiegos czasu... A takie uczucie "niewiedzenia o co chodzi" jest gorsze od dolka. Tzn domyślam sie o co mi chodzi i kto za tym stoi a w sumie sa 3 takie osoby...ale sama nic konkretnego nie moge sobie wytłumaczyć. Poczekamy az wybuchne i powiem to co naprawde mysle a wtedy znow bede zla, najgorsza, bedzie ze sie zmienilam itepe itede...bla bla bla...ja tez mam prawo sie wsciekac i miec humory (i to nie znaczy ze sie ZMIENIŁAM!!!!). Nie tylko oni mają na to monopol...\
Ale dość. Dzisiaj rano jadlam...TrUsKaWkI!! Co prawda śladowe ilości bo AŻ 2 ale za to imponujących rozmiarów:) Były pyszne i przypomnialy mi lato... to już tak niedlugo:)
A niedlugo wpada B. .. ostatnio dobrze nam sie uklada...jestem zadowolona ze mam takiego faceta:))))) :**
Dobra....notka generalnie jest po to zeby sie wyzyc...wiec juz sie wyzylam:P Ja idąc za panna_nikt tez przytulam bardzo mocno bo takie hagsiki sa mi bardzo potrzebne:) papa!