Komentarze: 4
Dwie ostatnie notki powinnam wykasowac...pisalam je na totalnej bombie. I bylam chyba bardzo zdesperowana...ale trudno niech zostana...
Wczoraj troche wypilam z Tomkiem, chlopakiem mojej przyjaciolki. Pogadalismy, bylo fajnie. Ale wczesniej mialam z Dż. rozmowe ktorej dlugo nie zapomne:
Dżoan: Bo nawet jakby cos mu sie nagle odwidzialo to ty i tak sie przy nim zmarnujesz...przeciez to cpun!
Matija: A czy wy wszysy nie pomysleliscie ze ja moze chce sie przy nim zmarnowac???
Dżoan: Nie rozumiem cie naprawde...
Matija: Bo to nie tak mialo zabrzmiec. Nie zamienie sie dla niego w jego zabawke ale on duzo by ode mnie dostal...
Dżoan: Nawe ciebie sama?
Matija: Tak...
Dżoan:Ale ty nigdy z nim nie będziesz!
Matija: Dlatego ze on nie pokocha mnie tak jak ja jego?
Dżoan: Miedzyinnymi...
Matija: ...??!!
A tak poza tym to czas osbie plynie...
..M..