To co lubią tygryski...i nie chodzi o seks:P...
Komentarze: 2
Zjadam już trzecią miseczke salatki. Zamiast obiadu. Niedlugo nie bede miala w żolądku nic poza papką serowo-szynkowo-selerowo-kukurydziano-majonezowo-jajeczną. Pycha... No i tak sie opycham i buszuje w na zajebistej stronie. Ale ze mnie (cenzura)! Dopiero teraz ja odkrylam...dzieki Kotce_Pe:)Najwazniejsze ze ceny przystepne...
Zamowilam juz sobie 3 ksiazeczki...pozostaje mi teraz tylko czekac z niecierpliwoscia na paczuszke:) Tak...kupowanie ksiazek to jest to co tygryski lubia najbardziej. Boje sie tylko ze jak ten nasz niepelnosprytny listonosz zapuka do drzwi i ja mu otworze i bede zmuszona powiedziec: nie mam kasy...Mamo zaplac!!! A mama sie na mnie wypnie... Chyba zaraz pojde wyczyscic swoje konto. I zamiast nowej bluzy Fruit'a bdzie Cortazar,Wharton i Senderek:)))
Poza tym chcialam przeslac komus caluski: Panno-nikt...ciesze sie ze jestes:)))) Bedzie dobrze i nasze szklaneczki szybko beda pelne:) Musimy w to wszystko wierzyc...
...Matija...
Dodaj komentarz