Straciłam poczucie czasu...
Komentarze: 1
Mam wrazenie ze od jakiegos tygodnia czas plynie strasznie szybko. Niemal przeplywa mi przez palce.Nie wspomne juz o tym jaki krotki wydaje mi sie dzien. Ale dobra niewazne.Chcialam podziekowac za komentarze do poprzedniej notki. Teraz juz napewno musze sie przekonac...
Dzis spotkalam P. Trudno to nawet nazwac spotkaniem, minelismy sie na schodach wymieniac krotkie 'czesc'. Dlaczego ilekroc na niego patrze widze tylko klamce i zlodzieja? Przeciez jeszcze w wakacje wydawal mi sie mily, moglam z nim o wszystkim pogadac. Bez trudu przychodzilo mi rozmawianie z nim o K. Wydawalo mi sie ze on moze mi doradzic. Ale glupia bylam...Teraz nie moge na niego patrzec. Przeziez juz raz mnie oklamal to dlaczego znowu mu zaufalam? Dlaczego pozwolilam zeby ta perfidna kradziez uszla mu na sucho? Dlaczego pozwolilam na to zeby okradl takze mnie? Przeciez ja mu ufalam...Jednego mnie to nauczylo. Teraz bede ostrozniejsza...ale nie moge tego przebolec ze dalam sie wpedzic w maliny we wlasnym domu. Chwilami go nienawidze.On chyba to czuje.Koniec.
Ale zeby tak pesymistycznie nie konczyc chcialam tu cos napisac.Z seri "Sloneczne promyki serca"
Nikt nie ma dostepu
do tajemnicy czlowieka
-za wyjatkiem serca.
Istnieje tylko jedna droga
do innych ludzi
-droga serca.
..::M::..
Dodaj komentarz