Rastaman nie mój...
Komentarze: 4
Pewnie nie macie pojecia co oznacza naglowek...poprostu obraz mojego kolegi trafil w rece kogos innego;( cush...trudno! Dzis mam taki sobie humorek i jakas sklonnosc do refleksji...
Jonasz Kofta to byl gosc...zamieszcze tutaj moj ulubiony wierszyk...(jakos mnie tak naszlo zeby sie podzielic kawalkiem mojej duszy;)):
Trzeba marzyć"
Żeby coś się zdarzyło
Żeby mogło się zdarzyć
I zjawiła się miłość
Trzeba marzyć
Zamiast dmuchać na zimne
Na gorącym się sparzyć
Z deszczu pobiec pod rynnę
Trzeba marzyć, ··Gdy spadają jak liście
Kartki dat z kalendarzy, ·Kiedy szaro mgliście
Trzeba marzyć
W chłodnej, pustej godzinie
Na swój los się odważyć
Nim twe szczęście cię minie
Trzeba marzyć
W rytmie wiecznej tęsknoty
Wraca fala do plaży
Ty pamiętaj wciąż o tym
Trzeba marzyć
Żeby coś się zdarzyło
Żeby mogło się zdarzyć
I zjawiła się miłość
Trzeba marzyć
Piekne prawda?
Kurcze ta czcionka mi sie zmienia i ja jej nie moge znow ustawic ale to tak na marginesie;)
Oki narazie uciekam ale dzis tu jeszcze wroce napewno i cosik ciekawego naklikam;)
Ps: wczoraj defragmentowalam sobie dysk hahaha wiecie jakie to fajowe;) Poza tym jestem happy bo niedlugo wraca moja Aliczka (my best friends) i jedziemy razem daleko..... nio to do zobaczonka a i ide jeszcze sobie wasze blogusie poczytac:) Matija
Dodaj komentarz