Całkiem młodzieżowo...było:/
Komentarze: 1
No tak! Weekend pod namiotem minal bardzo szybko...Bylo swojsko, ale zawsze musi mi sie przytrafic cos co mi troch wszytsko popsuje. Ale o tym juz kiedys pisalam...ze czlowiek na bledach sie uczy i takie tam. Tylko ze ja ostatnio tych bledow popelniam troche za duzo i nic sie nie nauczylam... Chociaz zaczelam uwazac...na to co i ile pije.
A tu w zielonym mieście juz nie jest tak swojsko. Chodzi o Niego. Niewiem co on sie nasluchal i niewiem co on o tym wszytskim mysli. Wiem tylko ze patrzy sie na mnie takim wzrokiem jakbym naprawde byla jakas...hmm no wlasnie? I tu mi sie nasowa: przeciez kazdy kurwa ma prawo popelnic blad, zapomniec sie na chwile i zalowac tego co sie zrobilo. Moze to dla mnie tylko wydaje sie taka weilka sprawa ale on jest conajmniej dziewnym czlowiekiem i chuj wie co on mysli! (<-- bardzo sie przejmuje tym co mysli, mimo wszytsko bardzo).
No bo w koncu dla kogos kogo kochasz chcesz byc nieskazitelny... ja zawsze taka dla niego bylam a teraz sie wszytsko pozmienialo. Ale to chyba ja czegos nie rozumiem a nie on...on w koncu NIC ODE MNIE NIE CHCE!
...M...
Dodaj komentarz