Najnowsze wpisy, strona 3


cze 20 2004 Ojajebie
Komentarze: 5

Zaczęłam pisać w czwartek ale B. przyszedł i jakoś nie mogłąm skończyć i teraz znow sie zabieram do tego co caly czas odkladam.

W tym tygodniu to tak:

* We wtorek wymusilam pierszeństwo i nie zdalam egzaminu na prawko. Placyk był wymarzony (za pierwszym razem wszystko) ale jak pech to pech i 74zł poszło w pizdu:) Nastepny dopiero pod koniec lipca...

* Na UZ papierow nie złozyłam bo jak przyszlam to juz sekretariat był zamkniety...Pojde we wtorek i moze zreszcie uda mi sie to zalatwić.

* W czwartek spedzilam 2 godziny w Empiku ogladajac książki. Nic nie kupiłam bo ostatnio finanse mam mocno ograniczone. Kupiłam przeciez te fantastyczne buty ktore tak mnie obtarly ze nie moglam chodzic przez 2 dni!

* Frytki w Faraonie jak zwykle pycha. Zastanawiam sie tylko czasem czy ten sos czosnkowy jest bez dodatków (sic!)

* A piatek i sobota w Niesulicach z B. Było zimno i deszczowo ale miło jak zwykle. Generalnie czas spedzal nam na jedzeniu gorących kubków, czipsów, paluszków i graniu w karty:) Wygrywałam oczywiście ja:)

I tak mi sie do teraz zeszło. Nic nie robie...opierdalam sie równo i jakos mi tak z tym dobrze... Moze w ramach robienia czegoś na Shreka sie wybiore? W kazdym razie juz bym chciala sie dowiedziec ze studentką jestem a tu mnie jeszcze rozmowa kwalifikacyjna czeka... (pod warunkiem ze wreszcie paipiery zloze bo ja zawsze wszytsko na ostatnią chwile zostawiam).

.

matija : :
cze 11 2004 Kiedy patrze tak na ciebie...
Komentarze: 6

...jesteś fajna ajjjj. Dla mnie masz stajla! Kiedsy łączy nas noc upalna ajjjj. Dla mnie masz stajla" :))

Musiałam.Bawi mnie ta piosenka:)

Długo nie pisałam bo to, bo tamto. Zakończenie roku, codzienne jazdy (koszmarrrr), urodziny Natali ( i impra na dzialeczce), małe zakupy i takie tam pierdoły.

Teraz jestem lekko przeziebiona. Zaraz ide sie wygrzac w lozeczku a jutro znow na jazde bo we wtorek egzamin. Dziekuje Wam BARDZO MOCNO za cieple slowa. Az mi sie lepiej zrobilo:) Mam nadzieje ze zdam i juz nigdy nie bede musiala tego faceta ogladac. Wole jak tata bedzie na mnie ryja darł. Bo najgorzej jak opieprzaja cie obcy ludzie...

Upalnej nocki zycze:) Dla mnie macie stajla:P  (:*)

matija : :
cze 01 2004 ...a potem znowu pójdziemy nad rzekę.
Komentarze: 5

Jestem głodna, zmeczona i zdołowana. No...może troche przesadzam bo zaraz bedzie obiad, a nogi juz mnie tak nie bolą ale ten dół...

No bo tak: połakałam sie na środku skrzyzowania. Pierwszy raz. Poprostu juz nie wytrzymalam. Jazda samochodem mi nie wychodzi za cholere. Placyk owszem ale jak wyjezdzam na miasto to glupieje, niewiem kogo mam przepuscic a on drze tego ryja i drze, i drze... Drze bo źle robie... Ale ja juz nie wyrabiam. 15 mam egzamin a wydaje mi sie ze nic a nic sie nie nauczylam. Teraz mam jazdy prawie codziennie...a jak nie zdam (to bardzo prawdopodobne jest) to psychicznie chyba wysiade. Niewiem dlaczego jazda mnie tak przeraża...moze ja sie poprostu sie do tego nie nadaje? Bo na ulicy mózg mi przestaje pracować! I co jest najgorsze? Że NIGDY, ale to NIGDY za nic mnie nie pochwalil. Zmienic instruktora nie chce ale...jak tylko wsiadam z nim do tego cholernego samochodu to jestem spieta i zdenerwowana. Nie zdam za pierwszym razem ( chyba za drugim nawet nie). Ni chuja!!!

I tym optymistycznym akcentem zegna sie z państwem przyszły kierowca nieudacznik. Bede musiala sobie listek przykleic (z przodu listek, z tylu listek a w srodku debil). Papaunie

Ps: Matma 3 i straszny stres. Ale juz po wszytskim. Jest gut!

matija : :
maj 24 2004 "Dwa cztery godziny...skoku adrenaliny"
Komentarze: 3

Na początku były wielkie ambicje. Łoho...czego to nie będzie i jak to nie bedzie wspaniale. Potem jakoś poprzeczka opadła. Może niepotrzebnie bo teraz byłoby tak ładnie...same piątki w sensie:P

A jest tak: 4 ustny niemiecki a ustny polski 3. Liczyłam na wiecej...przyznaje po cichutku. Wyszlam z sali zadowolona a tu zonk...ale i tak nie bede płakać. Bo w końcu jest dobrze. Ważnie że do przodu.... Jeszcze tylko 27 matematyka i KONIEC.

Matura podgryzła mnie od środka. Nawet nie podejrzewałam że tak bardzo. Jestem z tych co nie okazuja na zewnatrz emocji...no nie tak jak jest w rzeczywistości.Pprostu nie panikuje bo mi to i tak nic nie pomoże. Ale od srodk mnie zeżarło...

To jest chyba ostatnia notka dotycząca matury. Kogo interesuje dam znac jak poszla matma. A teraz juz koniec. Nic juz nie zmienie i nie naprawie. moglo byc gorzej....bo ogolnie nie jest zle nie?

Ps: Buziaki dla pozostalych maturzystów i dla tych co kciuki trzymali:)<-wy wwiecie o kogo chodzi:**

matija : :
maj 18 2004 ...
Komentarze: 5

Bo generalnie to... niewiem czy sie cieszyć czy nie...

Z matmy 4 a z polskiego 3. Chyba moge pomachac pedagogice na pożegnanie.

Mam doła. Nie z powodu wyników (i tak uwazam ze nie jest najgorzej). Z powodu ze ustne pojda mi pewnie beznadziejnie...bo nie zdaze sie juz nic wiecej nauczyc...

Mam dola...I nie chce pocieszenia. Chce sie podolowac i poplakać sobie. Moze to mi pomoże bo narazie to jest chujowo na maksa!

 

matija : :