Archiwum styczeń 2004


sty 30 2004 Jak małe dzieci:)
Komentarze: 0

Wspaniały, długi (trzygodzinny) spacer po lesie.

Wokół tylko zaspy, zaśnieżone drzewa i raz na jakiś czas zagubiony wędrowiec:)

A my...biegaliśmy między drzewami, rzucaliśmy się śnieżkami, ganialismy sie po lesie i całowalismy sie na mrozie...

Teraz jestem strasznie zmęczona...ale szczęśliwa. Spędziłam fantastyczny dzień z B. Wygłupialiśmy sie jak dzieci. To taki wesoły akcent przed powrotem do szarej rzeczywistości...

Ps: Podobno 2 lutego rowno 100 dni do matury. Już mam gęsia skórke. Może by tak zacząć się uczyć?

..::Matija::..

matija : :
sty 25 2004 "Leże w łóżku...
Komentarze: 2

...a obok śpi On. I tak spokojnie oddycha"

A ja...niczego nie żałuje. Ko-Cie miśku?

>>M<<

matija : :
sty 22 2004 Gorący wieczorek?
Komentarze: 0

W zasadzie to powinna sprzatac, upiekszać sie i zaczać robić to nieskomplikowane danie ktore zaplanowalam sobie na dzisiejszy wieczór. Powinnam wziasc prysznic i ladnie sie ubrac. A ja...siedzie i nic nie robie. A to dla tego ze kolejna noc z rzedu zarwana...jestem nieprzytomna (wczoraj kac dzisiaj zmeczenie). Ale zaraz sie za siebie wezme....

Bo dzisiaj B. przychodzi na romantyczna kolacje...

Boshhh ale to "nieromantyczna" notka:)

matija : :
sty 20 2004 Nie potrzeba tłumaczyć..
Komentarze: 2

...co chcę słyszeć i zobaczyć"

W skrócie to będzie tak: Studniówka udana chociaż zrobili nas w cha z jedzeniem (S. coś jadła...może to był ten krokiet i barszcz ktorego nie dostałam). Zrezygnowałam z nart...zwarz(ż?)ywszy na to ze to jedyny sport który mnie pochłania i który kocham z całego serca to DZIWNE. Ale rodzice chyba chcieli jechać sami a ja chyba chciałam mieć na 4 dni dom tylko dla siebie. W środe jakaś dżamprezka a w czwartek...mmmmm kolacyjka z B.:))) (chociaż przyznam sie ze czasami żal mi przeokrutnie jak pomyśle o zaśnieżonych stokach i gorącym winku pod wyciągiem..:/)

A dzisiejszy wieczór...z Korasami. ("Adziamy do klubu"):). Wyskoczymy na jakieś piwko i poagadamy. N. ostatnio ma doła...bardzo chciałabym jej pomóc ale nie potrafię a nie chcę żeby moje pocieszanie bylo jak niedogrzany obiad... Czuje sie bezradna kiedy ona cały czas powtarza jakie to jej życie jest do... Myślałąm że cieżko poradzić sobie z własnymi problemami ale pomóc rozwiązywac cudze jest jeszcze trudniej...

>>Matija vel. Kitek<<

 

matija : :
sty 16 2004 Odliczam...
Komentarze: 4

W papilotach na głowie...

Z bordowymi pazurkami...

Wysmarowana brązującym balsamem...

W szlafroku (jeszcze)...

Słuchjąc My Immortal...

...odliczam czas do STUDNIÓWKI ANNO DOMINI 2004 w Lo4 w ZG.:)

I jestem z tego powodu bardzo zdenerowana:)))))

matija : :