Archiwum sierpień 2002


sie 30 2002 It's ordinary day...
Komentarze: 5

Tak jak w piosence Sheryl Crow"Cause this is ordinary morning..." taki sobie zwykly dzionek. Coraz bardziej przeraza mnie mysl o powrocie do szkoly. Tak naprawde niewiem dlaczego. Niewiem czy to strach przed tym ze znow sie bede wyrabiac, czy przed spotkaniem z klasa...nie to nie to. Niewiem co to jest...to taki troszke irracjonalny strach ktorego w tamtym roku nie odczuwalam. Moze jakos mi przejdzie jak juz przekrocze szkolne mury...

Ehhh,...wy to jestescie. Prosilam zebyscie i napisali krociutka relacje ze swoich polowinek a tymczasem wpisaly mi sie 3 osobki ktore ich nie mialy. Ale za te komentarze oczywiscie bardzo dziekuje bo podniosly mnie na duchu ze nie ma sie czym przejmowac. Moze ja sie przejmuje bo ide z nim...

Wlasnie teraz naszly mnie rozwazania na temat Niego. Ale nie bede o tym pisac...nie! Zepsuje sobie humor. Mam w sobie cos z histeryczki i pewnie znow tylko zle rzeczy by mi do glowy przyszly... Chcialam wkleic wierszyk...nie wyszlo. Napisze wiec cos zupelnie innego.

                     Milość to znaczy patrzeć na siebie,

               Tak jak sie patrzy na obce nam rzeczy,

               Bo Ty jestes jedną z rzeczy wielu

                A kto tak patrzy i sam o tym nie wie

                Jest najszczesliwsza osobą na świecie.

   Do zobaczonka ..::Matija:;..

matija : :
sie 28 2002 Prosze Was napiszcie mi...
Komentarze: 3

Ostatnio po glowce chodzi mi taka jedna rzecz: Polowinki(albo pólmetek-jak kto woli). Poniewaz moje sloneczko ukochane zgodzilo sie ze mna pojsc chcialabym zeby wypadly dobrze chociaz wiem ze to nie jest az taka wazna impreza.

Dlatego chcialabym zeby osobki ktore juz maja to za soba napisaly mi jak bylo;) Prosze was misiaki kofane napiszcie mi w komentarzach...

Dziekuje ..::Matija::..

matija : :
sie 27 2002 Szcześliwa dziewczynka...jak narazie!
Komentarze: 1

Przyzwyczailam sie juz do tego ze jak raz mi sie cos uda to za jakis czas wszystko sie pieprzy. Ale teraz juz tak nie bedzie...bo ja na to nie pozwole! Stalo sie cos bardzo waznego...rozmawialam z Nim. Powiedziala mu wszystko...prawie wszystko. Teoretycznie powinnam byc szczesliwa. On zrozumial! Tak sie balam a tymczasem on nawet sie ucieszyl. teraz dopiero widze ze zle zrobilam ze zwlekalam. Ale to juz nie wazne...Teraz jest dobrze i nie pozwole zeby znow mi ktos to szczescie odebral. Wkoncu ja tez mam prawo sie cieszyc. Mimo iz z Nim nie jestem to Moja radosc nie zna granic...

Kocham przystojnego, wysportowanego, niebieskookiego faceta...moglabym patrzec na niego godzinami, jego zapach dziala na mnie jak narkotyk...ale tak naprawde to nie mam pojecia za co go kocham. Nie za to ze jest przystojny, chyba za to ze poprostu jest...Przez te 3 lata caly czas go kochalam...za nic! Kocham go za to ze pojawil sie w moim zyciu!

Ja wiem ze byc moze moje slowa niektorym wydadza sie przesadzone, moze wydam sie osoba zbyt egzaltowana...moze zbyt naiwna jak na swoj wiek. Byc moze to wszystko to tylko zludzenie...ale pisze o tym co czuje w danym momencie i nie wzne jak to brzmi...moze jestem za gowniara zeby tak pisac...niewiem...ale nie przestane

Ps: Ala! jezeli to czytasz to chce Ci podziekowac za to ze przy mnie jestes i nie dajesz mi odczuc ze masz dosc moich problemow. Podtrzymywalas mnie na duchu i mam nadzieje ze nie przestaniesz tego robic kiedy znow mi sie cos spieprzy. Zawsze mozesz na mnie liczyc...

Pozdrafiam was wszystkich ..::Matija::..

matija : :
sie 23 2002 Słowa jak piłeczka...
Komentarze: 1

Dokladnie...czasem ktoś powie cos takiego co potem odbija sie w glowie ja pileczka w grze pinball. Wczoraj tego doswiadczylam. Slowa Ali potem przez caly czas chodzily mi po glowie bo obudzily we mnie nowe watpliwosci...w kazdym razie za kazdym razem je slyszalam, i to przeciez nie bylo nic zlego, ona powiedziala to tak naturalnie... Nie rozumiem dlaczego i to nie dawalo spokoju. Dzisiaj pileczka sie uspokoila...Zobaczymy co bedzie pozniej.

DZis idziemy na spotkanie z jakimis goscmi z neta. Tzn: dla scislosci Ala idzie a ja do towarzystwa. Poprosila mnie to sie zgodzialam. Moze byc smiesznie tym bardziej ze mam udawac jej kuzynke...

Pozdrafiam ..::Matija::..

matija : :
sie 22 2002 Kocham Cie bardziej niz wczoraj a mniej niz...
Komentarze: 2

Wiedzialam ze jak Go zobacze to tu dzisiaj wroce... i bede pisac znow, pisac o tym jak go kocham...

Uwielbiam na niego patrzec...zapewne jak go dzisiaj zobaczylam to wracal z treningu, jego delikatny usmiech i to jego czesc Kasia dziala na mnie jak narkotyk. Kocham jego oczy, wlosy, jego czerwona koszulke, kazdy fragment jego ciala i duszy...minelo tyle czasu a ja wciaz go kocham i nie wiem za co. Tego roku jak...nie zamienilabym na zaden inny. Tylko ze on nie jest moj...

On wie ze ja go ciagle kocham. Wie ze chce sprobowac znowu...P mu powiedzial. On tez bby chcial...ale zachowujemy sie jakby nigdy nic. Ja bo sie boje a on...niewiem. Caly czas sie boje jednego... ze wakacje sie skoncza i nic! Potem to juz czas bedzie lecial jak cholera. Zastanawiam sie czy zrobic ten pierwszy krok... mam gwarancje ze on tez cos do mnie czuje wiec dlaczego to tak sie uklada??

Sama sobie musze odpowiedziec...

Pociesze sie jednym ze mimo iz kolejny raz wylalam tu swoje uczucia to mojego humorku nie trafil szlag. Zaraz spotykam sie z Aliczka. Mam wrazenie ze ona ma juz dosyc sluchac o moich problemach dlatego wole sie wygadac tutaj. Ale i tak bez niej bym sobie nie dala rady...

..::Matija::..

matija : :